Urzędnicy mówią, że bezpieczne. Mieszkańcy natomiast twierdzą, że kontrole są rzadkie i wyrywkowe, apelują o zmianę prawa w dziedzinie ochrony środowiska. W Górach Izerskich odpadami z Niemiec zasypywany jest nieczynny kamieniołom. Czy rzeczywiście są to odpady bezpieczne? Czy prywatne firmy, które bogacą się na tym biznesie są godne zaufania? – pytają w reportażu dziennikarze Magazynu Ekspresu Reporterów.

W zapowiedzi dzisiejszego reportażu Aliny Suworow słyszymy, iż odpady do Rębiszowa transportuje niemiecka firma, która pozwolenie otrzymała od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Z ustaleń dziennikarzy wynika, iż firma ta była oskarżana przez powiat Görlitz, ministerstwo środowiska Saksonii oraz niemiecką prokuraturę o niewłaściwe obchodzenie się z materiałami niebezpiecznymi. Co ciekawe Główny Inspektor Ochrony Środowiska dowiaduje się o tym o dziennikarzy Magazynu Ekspresu Reporterów. W 2012 roku z terenu tej firmy zniknęło blisko 100 ton niebezpiecznych odpadów.

– Wszystko jest pod kontrolą – mówi Andrzej Kredkowski radny sejmiku województwa dolnośląskiego.

Karol Wilk Prezes Stowarzyszenia Odnowa, które od lat stoi po stronie obawiających się o negatywne skutki składowania odpadów w pokopalnianym wyrobisku w Rębiszowie mówi, iż od roku 2015 do 2018 było zaledwie 6 kontroli, a w tym czasie wjechało setki ton odpadów.

– Dlaczego Niemcy nie zostawią śmieci w Niemczech? – pytają mieszkańcy.

Reportaż Aliny Suworow we wtorek 01.12.2020 r. Początek w TVP1 o 21:40.

 
 
 
Lwówecki.info