Od kilku tygodni po całej Polsce krąży SMS oraz wpis na Facebooku o potrzebnej krwi dla  dziecka.

Oto jego treść – Prześlij proszę znajomym: Potrzebna jest krew dla dziecka chorego na białaczkę BRH – to bardzo rzadka grupa. Kontakt – Marzena (tu pada nazwisko i numer telefonu). Pilne bardzo!!!

Chcąc apelować do naszych Czytelników zadzwoniliśmy pod wskazany numer. Automatyczna sekretarka odpowiedziała nagraniem, że sprawa jest nieaktualna, ale jeśli chcemy, możemy na własną rękę oddać krew. Na pewno się przyda.

Okazuje się, że sprawa prawdopodobnie ma drugie dno i rzekomy apel może być tylko marnym „dowcipem”, zrobionym pani Marzenie. Do dziś odbiera ona codziennie około stu telefonów w sprawie, której nie wywołała. Numeru zmienić nie może ze względu na obowiązki zawodowe.

Niestety, głupkowaty żart może sprawdzić, że będziemy bardzo ostrożnie podchodzić do takich apeli, Również wtedy, gdy pomoc będzie naprawdę potrzebna.

 

źródło: astra24.pl